Autor Wiadomość
Madlen
PostWysłany: Pią 19:09, 23 Gru 2005    Temat postu:

Hm. Wiem, ze testowanie na zwierzętach jest konieczne. Ale toleruję to wtedy i tylko wtedy, keidy jest absolutnie konieczne!

Same wiwisekcje - często są przeprowadzen, bo sie chce dowiedzieć rzeczy, któe wcale nie bedą ratować tysiecy ludzi. To ochydne. Odrażające.

Kocham zwierzęta. Bardzo. Jak koelżanka kupiła ciastak, to aż sie z emnie koledzy śmiali - bo cała moją porcję oddałam psom bezdomnym. To dla mnie przerażające.

Jak można torturować zwierzęta? Przeiceż one też czują. Boją się. Czują ból... to przerażające.
UWażam to za okrucieńśtwo!
nightqueen
PostWysłany: Wto 14:50, 15 Lis 2005    Temat postu:

Jestem całkowicie przeciw wiwisekcji. To brutalne co robią z tymi biednymi stworzeniami. Kiedyś czytałam artykuł w jakimś pisemku... Byłam przerażona. Przecież to niewyobrażalne co oni robią z tymi zwierzakami! Jak tak można?! Przecież to nieludzkie! Gdzie tacy ludzie mają uczucia...? Nie pomyślą, że takie zwierze czuje tak samo jak on. Zależy im tylko na kasie - po co robić badania dermatologiczne? Przecież są zwierzaki. Wyłapmy, sprawdźmy, zamęczmy. Nie rozumiem takiego braku wyobraźni i współczucia. Najchętniej popowieszałabym takich ludzi! Najgorsze jest robienie badań na zwierzętach dla sprawdzenia kosmetyku... Po co ***** ci robić badanie na zwierzęciu?! Zrób je może na sobie samym?!

NIE! NIE! NIE!

night
Jupka
PostWysłany: Pią 18:43, 21 Paź 2005    Temat postu:

Jasne, trzeba testować, wiadomo, ale nie tak. Nie wstrzykiwać nic, nie niszczyć nic, nie zabijać! Można to robić inaczej...
Jak już Nef wspomniała, trzeba robić te badania. Bez tego wielu leków by nie było.

Zwierzątka też są żywymi, czującymi istotkami. Je też boli, one też się boją, też kochają i... wszystko. To, co napisałaś, Uń (czemu tak dokładnie?! .__.), jest straszne. Wiedziałam, że testuje się leki na zwierzętach, ale nie, że TAK! Boże, widzisz, a nie grzmisz...

Jestem przeciwna brutalnemu traktowaniu i testowaniu leków na zwierzętach. Ale testowanie normalne, nie takie, jakie opisała Uniowata, jest, niestety, konieczne.

Ale trudno by było mi wyobrazić sobie, że moją Sweety'uśkę męczą, obdzierają ze skóry, wszczepiają jakieś gówna...

*tuli Sweety*
Nefhenien
PostWysłany: Pią 16:27, 21 Paź 2005    Temat postu:

Na początku drobna uwaga - jak dla mnie to mogłaś sobie podarować tak szczegółowe opisy... <wzdryga się>

Jako, że uwielbiam wszelkie zwierzątka jestem przeciwna jakiemukolwiek robieniu krzywdy zwierzętom, które nawet nie mogą się bronić. Jest to dla mnie zbrodnia nie do pomyślenia - wykorzystywać swoją przewagę nad bezbronną ofiarą. I to wykorzystywać w tak odrażający sposób jaki przedstawiła Vien. Zwierzęta też stworzył Bóg, też mają prawo do życia. Z racji tego, że jakoby nie myślą, nie stają się automatycznie niewolnikami ludzi! Nie są tu po to by nam żyło się lepiej, wygodniej. Dzielimy z nimi Ziemię na równych prawach! Nie stworzono ich przecież tylko dlatego by ludzie mieli na co popatrzeć i na czym robić badania.

Ale jest dla mnie jeszcze jedna, bardzo ważna sprawa. Testowanie leków na zwierzętach. Jak dla mnie jest to konieczne. Nie jest to dla mnie sposób przyjemny, ale potrzebny. Leki na raka, cukrzycę czy inne śmiertelne choroby. Na kimś trzeba zrobić te badania. Jak dla mnie lepiej poświęcić kilka chomików <mówię o chomikach z względów znanych> i tym samym uratować życie milionom ludzi.

Ważne by testowanie nie było brutalne. By odbywało się w warunkach absolutnie koniecznych. Bez zbędnego bólu.

Gdyby przyszła taka porzeba, bym miała oddać mojego chomika na badania, a wiedziałabym, że badania te mogą pomóc bliskiej mi osobie <chorej na nieuleczalną chorobę> - zrobiłabym to.

I takie oto jest moje stanowisko.

*tuli Quieta*
Univien
PostWysłany: Czw 20:44, 20 Paź 2005    Temat postu: Wiwisekcja

A o to mój ulubiony temat, który zakładam gdzie popadnie. Moje kochane zwierzaki <tuli kota>

Wiwisekcja - operacja przeprowadzana na żywym ciele... na ciele zwierzęcia.
Nikt nie troszczy się o zdrowie zwierzaka, o to czy go boli, czy przeżyje...
Kilkadziesiąt milionów zwierząt rocznie jest poddawanym takim operacjom. Są to koty, szczury, psy, myszy, króliki, ptaki, płazy, ryby, małpy, świnki morskie...
Na zwierzętach testuje się prawie wszystko: leki, środki chemiczne, kosmetyki... W labolatoriach "naukowych" trwa prawdziwa masakra - zwierzęta rani się okrutnie, zdziera się im skórę do żywego mięsa i wciera się sybstancje toksyczne, wprowadza je do żołądka, do płuc, wstrzykuje do mięśni, żył... Zwierzęta są poddawane działaniom promieniowania i palone żywcem, rozrywane, ogłuszane, uszkadza się ich mózgi, zaszczepia śmiertelne choroby i rakotwórcze guzy - małpom niszczy się mózgi, aby studiować chorobę Parkinsona, stawy i przeguby królików są chemicznie rozpalane, aby zbadać reumatyzm; koty są zarażane wirusami, króliki, psy i owce są niszczone toksynami studiując choroby oddechowe.
To brzmi strasznie, wiem, ale wielu uważa że ich działania są słuszne i jak najbardziej humanitarne. Chociaż istnieje wiele stowarzyszeń walczących z takimi metodami doswiadczeń na zwierzętach to i tak co sekundę w amerykańskich labolatoriach ginie jeden zwierzak.
Co o tym sadzicie?
Czy można - dla zdrowia i wygody ludzi - odbierać życie milionom niewinnych stworzeń?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group