Autor Wiadomość
Midnight
PostWysłany: Śro 22:11, 15 Mar 2006    Temat postu:

Jasne, że książka! Gdyby to nie był Harry Potter to oceniłabym film jako kiepski. A że traktowałam go raczej nie jak film, ale jak adaptacje mojej ukochanej książki - to podobał mi się średnio. A książka jest genialna. O czym chyba wiecie, więc nie musze mówić... Smile
diggory
PostWysłany: Pią 14:57, 24 Lut 2006    Temat postu:

Książka. Wybieram, książkę, bo dwa pierwsze filmy były porażką (zwłaszcza drugi).Bardzo lubię 2 ostatnie filmy o H.P., ale nie trawię emmy watson, co bardzo psuje mój odbiór estetyczny. Jak zwykle odbiegam od tematu, ale spece od castingu poprostu spieprzyli robotę wybierając te dwa beztaleńcia jakimi są Daniel i wason. To jeden z wielu powodów dla których wybieram ksiązke.
Madlen
PostWysłany: Sob 17:20, 18 Lut 2006    Temat postu:

Książka.
Może i w filmach niektóre sceny pokazują naprawdę pięknie, jest muzyka it. ale wole książki. Nie tylko Pottera, ale ogólnie. PRzy każdej ekranizacji myślę, jakie błędy popełnią i co źle nakręcą. Książki mnie bardziej wciągają, przenoszą do innego świata. Mogę sobie sama coś wyobrazić.... poza tym film jest częściej kręcony pod publikę, niż książka pisana dla pieniędzy. Raczej pisze sie dla przyjemności:P(choć do szóstego tomu mam wątpliwości) i tak jak Jupka powiedziała: Syriusz, którego widzę czytają jest przystojny, choć wychodozny i z dzikim wzrokiem, a Remus nie ma tego krętyśńkiego wąsika.
Madlen
Jupka
PostWysłany: Sob 17:05, 18 Lut 2006    Temat postu:

Oczywiście, że wolę książkę nawet od najlepszego filmu. Wyjątek: Władca Pierścieni. Książki nie mogłam przeczytać, dławiłam się tymi opisami i stylem Tolkiena. Zdecydowanie wolę WP jako film.

W książkach lubię to, że mam pełne pole do popisu, mogę wyobrazać sobie postacie sama. Fakt, film troszkę psuje wyobrazenia, ale nadal, czytając, widzę przystojnego Remusika, a nie tego nazistę na emeryturze, któremu można by napisać w dowodzie: "Zenon, lat pięćdziesiąt osiem, rzeźnik, lubi dzieci, w wolnych chwilach dyryguje chórem męskim >>Wróbelki<<"... Tak samo z Syriuszem - widzę przystojną twarz, bez tatuazy.
Jednak filmowy Snape mnie nie zawiódł. Ani Minerva.
Dolor
PostWysłany: Sob 15:32, 18 Lut 2006    Temat postu:

Książka. Zdecydowanie książka. Uwielbiam czytać i kocham wyobrażać sobie bohaterów. Widzę wszystko co jest opisane - ich sposób poruszania się, gestykulację, emocje im towarzyszące. Mam bujną wyobraźnię i nie jest dla mnie problemem wyobrazić sobie np. cały Hogwart wraz z jego wszystkimi zakamarkami i mieszkańcami. Pamiętam, jak kiedyś wyobrażałam sobie profesor McGonagall... nieduża czarownica z rudymi włosami ciasno spiętymi w kok i granatowej tiarze ^_^ W każdym razie zdecydowanie bardziej wolę książkę. Potem - jesli się da - oglądam film i nieco psuje mi on wyobrażenie moich postaci, ale gdy czytam nadal widzę je w swojej głowie. Może dlatego tak często jestem rozczarowana aktorami, ponieważ wyobrażałam ich sobie czasem całkowicie inaczej.
Nefhenien
PostWysłany: Sob 14:40, 18 Lut 2006    Temat postu: Książka czy film?

Co lepsze - pozostawiajaca pole wyobraźni książka czy najeżony efektami specjalnymi film?

Temat żywcem ściągnięty, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie ;***

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group