Autor Wiadomość
dementora
PostWysłany: Sob 14:17, 20 Maj 2006    Temat postu:

Ja kocham psy i znam na nie jakies sposoby, ze nic mi nie robią xP. Kajtek, pewnie pokazywałaś na sobie, ze się boisz. No tak, krzyczałaś przecież XD. No ale takie sa psy. Ech, biedna :*

Ja na prawdę się boje pająków i robali. Może to nie taki śmiertelny strach, ale jednak zaczynam się drzeć (dzisiaj na całą rzekę - na kajaku byłam (;.), zaraz zaczyna mnie wszytsko swedzieć, jakbym wszędzie na sobie miała te pająki/robale i w ogóle masakra Oo życ się nie da.

Torcia
Kejtova
PostWysłany: Pią 19:44, 19 Maj 2006    Temat postu:

Ja się bałam tak naprawdę, kiedy pies mnie ugryzł. O jejku, co to było za przeżycie. A najgorsze było to, że nikt tych psów nie zabrał, choć tak strasznie krzyczałam. One same odeszły, psy, znaczy się, ale później jeszcze raz podbiegły. Nikomu czegoś takiego bym nie życzyła...
Do tej pory boję się dalmatyńczyków.

Pozdrawiam
Kajtek
dementora
PostWysłany: Nie 14:39, 16 Kwi 2006    Temat postu:

Łe no, Arian! Zamiast się zastanawiać, opowiadaj! Po to ten temat! (;.

Ale no. Ness, miałaś opowiedzieć coś tam jeszcze xD.

Nie żeby coś, ale ja już się boję ^^ hehe, odmczytania. Ja tak mam. Ze wydaje mi się, ze ktos za mną jest i się oglądam. Ale tak czesto mam. Dziozus... teraz na przykład...

Won ode mnie!!!! O_O

Dem
Arianrod
PostWysłany: Czw 22:59, 13 Kwi 2006    Temat postu:

Heh, przydarzyło się... Tylko to naprawdę było, nie wiem, czy się liczy? było strasznie i były podstawy, żeby się bać i co gorsza nie było tam żadnych nadprzyrodzonych sił. Ludzie ludziom.
Chyba bym wolała duchy...
Arian
Nicola Morgan
PostWysłany: Czw 13:52, 13 Kwi 2006    Temat postu:

Miałam kielka skrajnych wypadków, kiedy się bałam... ale nie ma tego dużo. Moje miasteczko jest spokojne, na wycieczki nie jeżdżę, nieznajomych nie wpuszczam...
Aleale. Były to moje urodziny 13 sierpnia roku pańskiego 2005. Razem z Tarią (Amy) oglądamy 'Płytko pod ziemią'. nie wiem czy widzieliście to, ale nam do momentu który opiszę włosy stawały dęba.

Jest środek filmu, jeszcze nie wiadomo kto to ten buszmen-nagi-chłopczyk który lata po lesie. Nagle ujęcie kamery na taką lekarkę co w busie siedziała i tak jakieś tkanki sprawdzała, kamera się przybliża, lekarka kieruje sie intuicją i wychodzi powoli z samochodu.... rozgląda się... kamera robi najazd... i... BUM!
Telewizor gaśnie, światło gaśnie, video się wyłącza, drzwi zamknięte a rodzice gdzieś w innej części domu.
Więc ja rzucam pilotem z okrzykiem: 'To nie ja!'. Okazało się, że prąd wyłączyli bo była jakaś awaria. Tato przyszedł i później dooglądał już z nami do końca, ale nie było wtedy takie straszne jak na początku i się tylko chichrałyśmy. A serce waliło tak jakby miało wyskoczyć.
Ness
PostWysłany: Wto 15:05, 11 Kwi 2006    Temat postu:

No właśnie jakby nie kraty to dalej bym latała po jakiś wsiach koło Warszawy i szukała tego ośrodka.
Ja bym też w życiu nie wpuściła, jestem tchórzem i w dodtaku panikara, ale owa koleżanka uznała, że przesadzamy, że sobie z nas gościu jaja robił i tak dalej, ale w końcu zatrzasneła mu drzwi przed nosem
Madlen
PostWysłany: Pon 21:03, 10 Kwi 2006    Temat postu:

O dla mnie to dość straszne. Szczerze to bym drzwi mu wtedy nie otworzyła. Na pewno nie. Tylko się wydarła, że ma spływać.
Bo raz tak zrobiłam. Ktoś pukał i uparcie chciał, zeby mu otworzyć. A ja się po 15 min wkurzyłam i zaczęłam drzeć: Wynocha mi stąd, rodziców nie ma to ja i prezydneta nie wpuszczę, a zaraz po policję zadzwonię!"
Poszedł. A okazało sie, ze to kolega mojego taty...

Współczuję. Tylko jak chciałyście przez okno, skoro były kraty?
Ness
PostWysłany: Pon 16:53, 10 Kwi 2006    Temat postu:

Byliśmy wtedy na wycieczce w Warszawie. Mieszkaliśmy w takim obskórnym pensjonacie (wcześniej ośrodku karnym więc kraty w oknach itd.). Spalismy w 6 osobowych pokojach. To tak na początek.
Więc...
Jest około 3 w nocy w pokoju jest 9 dziewcząt, obok trzy śpią. Idziemy nastraszyć chłopaków. Weszłyśmy do ich pokoju, okazało sie, że wogóle nie spią, więc zostajemy i gawędzimy. Około pietnaście minut później wracamy do pokoju. Idę korytarzem a tu jakiś facet stoji (Jest 3 w nocy) i kiwa mi palcem żebym do niego podeszła. Ja wpadam w panikę i lecę do pokoju i chowam się pod kołdrą. Potem przychodzą wystraszone koleżanki, je też wołał. Siedziałyśmy z 20 minut i się telepałysmy, ale to jeszcze nie koniec. Jak juz nam adrenalina spadła, ktoś puka do drzwi. Odważna dziewczyna odryglowuje drzwi i stoji ten facet. Czarna skórzana kurtka, błyszczyk na ustach(!), wymalowane oczy i się pyta gdzie jest recepcja i czy jest pokój wolny(powtarzam jest 3 w nocy ośrodek zamknięty). Koleżanka zatrzaskuje mu drzwi przed nosem. Potem zaczynamy sie bać o te 3 dziewczyny, które spią same z otwartymi drzwiamy w pokoju obok. Panika. Wtedy ktoś znowu zaczyna pukać, my juz z okna chciałyśmy powyskakiwac (parter), a wtedy nauczycielka zza dzrwi zaczyna krzyczeć czemu nie otwieramy.
Rano nikt nam nie chciał uwierzyć, ani nauczyciele ani uczniowe, mysleli że to kolejna wymówka.


O jejku jak się rozpisałam xD I peni dla Was wogóle nie straszne, ale ja myślałam, że tam umrę.

Ale to nie wszystko, ale tamta historię opowiem wam innym razem drogie dzieci *zdmuchuje świeczkę*
Madlen
PostWysłany: Nie 20:00, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Hm. Wiesz Rita, mnie bardzo łatwo przestraszyć.
Bardzo, ale to bardzo. Dlatego nie jestem Gryfek. Ale zawsze staram sie jakoś pokonać strach. Np. wtedy to ja prawie uarłam, ale wiedziałam, ze jestem sama a rodzice nie wrócą przed północąVery Happy wtedy bałam sie jak nie wiem, ale teraz się z tego śmieję. A ten artykół to nawet do Roxmort pisałam, ale Jupuś skasowała, bo był już podobny niestety... ech. I na darmo tak sie bałam!

A i teraz sobie coś takiego przypomniałam: na ogół nie chodze nigdzie z osobami z mojego podwórka, bo ich nie lubie. Ale raz mnie mam zmusiła (odwieczna gatka: bądż bardziej kontaktowa!) i poszłam z nimi na takie stare domy. Kiedyś sie spaliło i oni tam łaża po dachach. I przechodzi sie po kładkach, choć niektórzy przeskakują. Ci idioci wiedzą, ze mam bujną wyobraźnię i łątwo mnie przestraszyć to mi opowiedzieli o duchach a potem zrzucili kłądkę i poprzeskakiwali! A ja nie umiałam.
A ci sobie poszli. Oj bałam sie jak nie wiem. Ciemno juz było i myślałam, ze jaki duch czy co i prawie tam umarłam. A ci wyć zaczęli. Włąściwie to im wdzięczna za to wycie byłam, bo od razu poznałam, że to oni a wiedziałam, ze już sama nie jestem:D

A potem krzyknęłam, ze skaczę, ale nie skoczyłam, tylko wrzasnęłam i przestałam sie odzywać, a ci przybiegli śmiertelnie wystraszenie, że nie udało mi sie i się zabiłam. Pewnie bym tam siedziała do jutra ale się zlitowali i wzięli ta kładkę...
I dobrze, bo bym tam umarła, jak by mnie samą naprawdę zostawili.

A więcej to chyba nic strasznego nie przeżyłam...
Rita
PostWysłany: Nie 17:35, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Madlen, matko jedyna. I Ty mówisz, że to nie jest straszne??? O__o Ja bym w gacie narobiła i siedziała aż przyszedłby ktoś z dorosłych. I jeszcze o tym pisałaś!!! Matko (:

Jak na razie nic sobie nie przypominam... ale zapraszam Wink
dementora
PostWysłany: Nie 15:51, 09 Kwi 2006    Temat postu:

O ja cię, Madlen. Ja bym umarła tam chyba xD.

mnie siora straszyła. To nie jest akurat rtakie nie wiadomo jak straszne, no ale no.
Więc pewnego dnia, parę lat temu, moja 6 lat starsza siostra mnie sobie straszyła. Ja tam juz zaczęłam udawać, ze się jej nie boję, zeby dała mi spokój. No i poszłam sobie spać. Tak się przebudziłam w pewnym momencie, a tu drzwi się ubierają i wchodzi ta siostra: mówi: buuuuu! i ma zarzucony kocyk czy coś. Tak zapamiętałam. Ja się cała zcyrałam, przeraziłam się,a le móię: "Ale smieszne, Marysia. Phi! Daj mi spac". Ona zrezygnowana sobie poszła. Ja po chwili wstałam i poleciałam do kuchni naskarżyć mamie, że ona mnie straszy, a tam one we dwie sobie gadają O_o Pytam się Marysi czemu mnie straszy, a ona nie wiem o co chodzi. Mówiła, ze wcale u mnie nie była, ale nie miałam 100% pewności, bo ona lubi kity wciskać. A teraz nic nie pamięta, wiec moze to się nie stało wcale. Czyli sen? No ale jakiś taki na jawie O_o skoro do kuchni pokleciałam. Chyba ze to z kuchnią też mi się śniło ^^ ale wątpię.. eh.

Albo keidyś też chciała mnnie wystraszyć. To było parę lat temu Jakieś 3? No, kupiła sobie ramonezkę - taka ze skóry kurtka, wiecie xD. No i ja wkurzyłam czy coś, ze chciała mnie wystraszyć. I w moim pokoju zasloniła zasłony a na krześle położyła mojego takiego wiekszego tygryska - maskotkę. Na niego zarzuyciła ramonzkę i czapkę z daszkiem. Ale to jakoś tak ładnie zrobiła, ze centralnie wygladało, jakby tam ktos siedział. Nogi niby pod biurkiem, ze nie widać. I tak ciemmoo w tym pokoju.
No i ja wchodzę sobie tam i jak się nie zaczęłam drzeć ^^ Mama przyleciała z zachichaną Marysią i sama się prestraszyła. Wiedziałyśmy, ze to jest tylko tygrysek, ale jakoś tak nawet podejśc się potem bałam. TAKI realistyczny. B0o był odwrócony do drzwi tyłem ^^ hehe. No masakra. Zdjęcie chciałyśmy zrobibić, ale w koncu jakos tak nie zrobiłyśmy.

Ale ciekawy temat. Ja zanudziłam, ale poczytałabym sobie co komu sie wydarzyło xP.

Torcia
Madlen
PostWysłany: Sob 21:40, 08 Kwi 2006    Temat postu:

Hah. Ja sobie kiedyś pisałam artykulik o duchach. Było już ciemno, ja samiuśka w domu i piszę, przy okazji TV trzymam włączone, bo czekam na filma. Dochodzę właśnie to poltergeistów, kiedyś coś skrzypi i trzeszczyw kuchni. Madlenek nic sobie z tego nie robi i przepisuje zdanie "poltergeisty kochają wyłączać, lub właczać różne użądzenia typu radio, telewizor..."
W tym momencie TV nagle gaśnie, coś huczy, trzaska i dziwny dźwięk słychać.
To ja jako istota o wybujałej wyobraźni wciskam sie w fotel, oczy zamykam w myśl zasady :jak nie widzę to tego nie ma" i czekam.

Ale potem stwierdziłam, że nie będe tak siedzieć do jutra, musze sprawdzić co to jest i myśleć racjonalnie, wstałam i przeszłam do pokoju. A tu sie okazju, ze TV działa, tylko program zawiesiło, trzask to otwarte okno a dżwię sobie wymyśliłam:D
Wiem, ze głupie, ale się bałłam jak nie wiem:D
Rita
PostWysłany: Sob 19:50, 08 Kwi 2006    Temat postu: Kiedy włosy staja dęba, czyli...

...czyli, jak, kiedy, gdzie i co strasznego nam się przydarzyło. W tym temacie piszcie o Waszych naprawdę niebezpiecznych przygodach, typu: wypadek, itp. Zapraszam Wink

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group