Autor Wiadomość
Valanthe
PostWysłany: Pon 16:35, 01 Maj 2006    Temat postu:

Zgadzam się z Midnight - patrzenie na Harry'ego na ekranie to bardzo niemiłe doświadczenie. Z wyglądu jako tako mi pasuje, nawet niebieskie oczy mi nie przeszkadzają. On się po prostu nie nadaje na aktora! Może w książce jest napisane, że Harry szczerzy się jak idiota, ale filmowy Harry robi to w sposób... no nie wiem jak to powiedzieć - taki nieidiotyczny, tylko wymuszony, taki nijaki, no. (;
Czyli najgorszy aktor to Daniel Radcliff. Bezapelacyjnie.
Poza tym Lupin. Ani gra aktora nie była dobra, ani wygląd. Zwłaszcza wygląd. Młody, wypoczęty, jakby z Haiti wrócił. To chyba nie tak miało być. ;]
Syriusz. Jako aktor może być, ale nie w tym filmie, o nie! Wyglądał jakby pochodził z początków naszej ery.
Midnight
PostWysłany: Sob 21:31, 08 Kwi 2006    Temat postu:

Cóż, Luniasta, może masz rację, ale o Harrym z kanonu tylko czytam - tego muszę oglądać i to jest z pewnością niemiłe doświadczenie, bo chce mi się śmiać ilekroć go widzę. Prawdę mówiąc, mimo że nie przepadam za Harrym, to wyobrażam go sobie dość przystojnego, trudno powiedzieć dlaczego.
Mogliby mu dać soczewki - bo z Potterem z niebieskimi oczami nie wytrzymuję! Very Happy
Luniasta
PostWysłany: Sob 20:53, 08 Kwi 2006    Temat postu:

Midnight napisał:
A dla mnie najgorszy jest Raddcliffe. Jak na niego patrzę to po prostu... uch! Kompletnie nie pasuje mi na Harry'ego, nie ma zielonych oczu,

Nie ma ludzi idealnych, niestety, ale poza tym kolorem oczu (który można chyba dorobić komputerowo, gdyby się chciało) mi tam Radcliffe fizycznie odpowiada Wink
Midnight napisał:
ładny też nie jest...

A gdzie napisano, że Potter był przystojny? ;>

Midnight napisał:
A kiedy się uśmiacha to chce mi się śmiać - szczerzy się jak idiota.

A Potter z kanonu zachowuje sięjak idiota i często "szczerzy zęby" :> Mnie tam pasuje ;>
Midnight
PostWysłany: Sob 19:47, 08 Kwi 2006    Temat postu:

A dla mnie najgorszy jest Raddcliffe. Jak na niego patrzę to po prostu... uch! Kompletnie nie pasuje mi na Harry'ego, nie ma zielonych oczu, ładny też nie jest... A kiedy się uśmiacha to chce mi się śmiać - szczerzy się jak idiota. Nie znoszę go.
Rita
PostWysłany: Sob 18:34, 08 Kwi 2006    Temat postu:

A o Krumie zapomnieliście?? Przecież on zupełnie, ale to zupełnie nie pasował. W książce było napisne, że miał lekkiego garba, a tutaj co... wysportowany osiłek. Przecież to nielogiczne czy Hermiona chciałaby być z tepym strongmenem??
Moim zdaniem całkowicie nie pasował.

Źle swoją rolę grał tez Snape... ŻARTUJĘ!!! ;P ale moznaby przyczepić się do pana Weasley'a. wyglada trochę jak wyczerpany pracocholik. może i nim był, ale w książce nie wspominano nic o tym, że zawsze wracał zmęczony, ale zadowolony.
Luniasta
PostWysłany: Sob 14:02, 08 Kwi 2006    Temat postu:

AtA napisał:
Fleur... Po zdjeciach w necie się strasznie zżymałam na nią, bo w koncu nie jest wcale aż taką pięknością - ale z drugiej strony, no, grała całkiem dobrze, i pasowała do wizerunku takiej zimnej suki, jaką była Fleur...

S-słucham? Fleur była zimną suką? o.O Fleur była moze i zarozumiała, nieznosna, próżna, egoistyczna, ale zimna suka? o.O Jakoś mi ten epitet nie pasuje Wink Zwłaszcza, że Fleur miałą róznież cechy pozytywne.

Random, nie uważam żeby Radcliffe był najgorszym aktorem Very Happy Co prawda wszystkie sceny, w których chwyta sięza bliznę, są okropnie sztuczne, ale poza tym spisuje sięcałkiem nieźle. Nie jego wina, że Rupert ma ogromną charyzmę Very Happy

A najgorszy aktor według mnie... Hm, ten, który grał Glizdogona? Nie wiem, czy grałgdzieśjeszcze, ale raz, że charakteryzacja okropne, dwa, że niedobrany był, a trzy, że na dodatek grał bardziej sztucznie niż wszystkie dzieciaki razem wziete Neutral Przynajmniej ja tak to odbierałam. Zero cierpienia, strach jakiśtaki wynaturzony, nie miał ani jednego olśniewającego momentu. Największa pomyłka serii Neutral
AtA
PostWysłany: Sob 12:39, 08 Kwi 2006    Temat postu:

Charakteryzacja sprowadza się do wyglądu aktora - a wygląd to pierwsze, na co zwraca sie uwagę. No.

O, matko... Może jakoś ucharakteryzuję tę biedną Ginny, zawsze można mieć nadizeję. Wiecie, jakis makijaż jej zrobią czy cos... Ale faktycznie, no, dobierali ja przecież do pierwszej części, a tam była taką słodką, małą dziewczynką... I tam taka Bonnie pasowała.

Syriusz i Lupin. Zgadzam sie. Kompletna porażka.
Madame Maxim i Moody. Omamuniuratujmnie! Przecież oni są strasnzi o_O.
Fleur... Po zdjeciach w necie się strasznie zżymałam na nią, bo w koncu nie jest wcale aż taką pięknością - ale z drugiej strony, no, grała całkiem dobrze, i pasowała do wizerunku takiej zimnej suki, jaką była Fleur...

A tak... To raczej dobrze, wg mnie. Już jestem ciekawa, jakie postaci dobiorą do osób pojawiających sie w piątej części... Brr.

Aciak
Random
PostWysłany: Pią 18:40, 07 Kwi 2006    Temat postu:

[post skasowany]
Albina
PostWysłany: Pią 10:25, 17 Mar 2006    Temat postu:

O, długo by wymieniać...
Niedopasowani zupełnie:
- Lupin (no, błagam!)
- Syriusz (przy całej mojej sympatii do Garego Oldmana... ale jednak)
- Fleur (ale z niej chłopczycę zrobili... Confused)
Kiepscy aktorzy:
- Dan
- Emma (uch!)

edit:

O Jezu...
diggory
PostWysłany: Czw 22:17, 16 Mar 2006    Temat postu:

według mnie najgorsi są Daniel R. i emma w. grają według mnie tak nienaturalnie, że aż mi się niedobrze robi, jak muszę ich oglądać. pozatym cała obsada jest w miarę, w miarę.
Justynka
PostWysłany: Czw 16:36, 16 Mar 2006    Temat postu:

Krótko:
Lupin - nie podobał mi się. Aktor dobry, ale nie pasujący do tej roli...

Syriusz- porażka... wyobrażałam bo sobie jako przystojnego ( cos jak ubrudzony Johny Depp w postrzepionych ciuchach) wyższego, szczupłego, wyniszczonego - ale "pozytywnego" gościa.. a nie jakiegoś psychola.

Dumbledore- który miał być spokojny, opanowany, a nie porywczy...

Moddy- zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam, przedewszystkim starszego...
Nefhenien
PostWysłany: Pią 22:13, 20 Sty 2006    Temat postu:

http://www.lumos.hu/gallery/displayimage.php?album=random&cat=0&pos=-1169

Biedactwo. Widać, że malutko jej zapłacili za ostatnią cześć. Watson już przynajmniej zarobiła na styliste i makijażystkę... A ona?

Nie, jeszcze raz nie. Takiej Ginny mówimy naprawdę nie.

Jedyna nadzieja - zanim nakręcą 5 czy nawet 6 część to ona może wydorośleje troszeczkę [podstawy - pamiętacie Watson z I części? a jak wyglada teraz?]
kania
PostWysłany: Pią 21:43, 20 Sty 2006    Temat postu:

Dokładnie Jupka, podpisuję się pod tym obiema rękami!
I nie dość, że Lupin rzeczywiście wygląda jak pijany, to jeszcze do znudzenia powtarza ten tekst z czekoladą: "Harry, no, Harry! Zjedz czekoladkę!". Trochę jak taki no wiecie, zboczeniec (hmm... za dużo z Krukonami przebywam, zdecydowanie...)[chodź ze mną, pokażę ci coś ciekawego, no chodź, chodź]. I ten diabelski wąsik... I ten głos polskiego dubblera... Echh...

A Syriusz, rozumiem, że Azkaban go wyniszczył, że dementorzy, że przeżycia... Ale czepiają się o scenę w łazience z HP, a tu pokazują wrzeszczącego, wytatuowanego, zarośniętego faceta i jakoś wszystko ok jest...? Syriusz jest dobrą postacią, pozytywną, ale twórcy chyba 'trochę' inaczej go widzieli...

Za mało kobieca - ładnie ujęte. Jak na nią patrzę na ekranie to ma jakieś 11-12 lat. Nie sądzę, żeby ją zmienili, to byłoby bez sensu. Ale znów jak ją wymalują, zrobią jakieś teges poprawki, no wiecie, to też będzie dziwnie, bo przecież, jej taki makijaż niebardzo pasuje (moim zdaniem, przynajmniej biorąc pod uwagę ten co jest na dole w linku). I jeszcze jedno, jak ona sobie poradzi, żeby grać taką kokietkę? Chciałabym się pozytywnie rozczarować. Może idealnie się maskowała dotychczas ^.^
Kilka fotek:
http://news.bbc.co.uk/media/images/40188000/jpg/_40188399_pot_bon.jpg
Wamp? Cool
http://toutcute.com/images/bonnie.wright.jpg
http://hogwart007.webpark.pl/ginny1.jpg
http://images.quizilla.com/S/scabbers9/1052860588_ictureszz2.jpg
Trzeba przyznać, że Dan od 1 części zmienił się niemiłosiernie i ona będzie wyglądała przy nim w kolejnej części conajmniej dziwnie...
O, jeszce tu kilka:
http://www.lumos.hu/gallery/displayimage.php?album=random&cat=0&pos=-1169
Jupka
PostWysłany: Pią 17:24, 20 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Zgadzam się. I też się zastanwiałam, jak oni to do diabła zrobią? Przecież ona wygląda raczej na małą, nieśmiałą dziewczynkę-przepraszam-że-żyję, niż na wampa... Ciekawe jak sobie poradzi.


Hm, dokładnie. W pierwszych częściach Ginny pasuje - w końcu jest jeszcze dzieckiem, ale w piątej, szóstej? Nie, mi to nie pasi ;P. Jest za drobna, ani biustu, ani ramion, w ogóle jakaś blada... Za mało kobieca, o.

Cytat:
I największe porażki oprócz tego to Lupi i Syriusz. Może nie są to źli aktorzy, nie widziałam ich w innych filmach, ale słyszałam, że są bardzo dobrzy. Ale nie do roli w HP! To są ważne role, może nie główne, nie, ale ważne. A oni mi wizualnie w ogóle nie pasują... :/


To są bardzo ważne postacie w książce - pomyślcie; Syriusz - cierpiał niewinnie, kochający Ojciec Chrzesny, animag, sympatyczny, wesoły, ale umiący postawić na swoim; Remus - świetny nauczyciel, pogodny, wesoły, nieśmiały, sprawiedliwy, ideał przyjaciela. I teraz wyobraźcie sobie, że jesteście siedmio-, ośmioletnimi dziećmi, idziecie do kina, ale nie czytaliście książki. Znacie historię, wiecie, że Remus i Syriusz to dobre postacie. Siadacie w kinie, oczekując na przyjazne twarze, świetnych aktorów obsadzanych w tych rolach - i co widzicie? Syriusza, wytatuowanego, wyglądającego jak zebrak z dworca; Remusa, podobnego do osiedlowego pijaka, chwiejącego się i z dziwnym ruchami. Tragedia.
kania
PostWysłany: Pią 2:32, 20 Sty 2006    Temat postu:

Nefhenien napisał:
A mi się Ginny nie podoba. Inaczej ją sobie wyobrażałam, a aktorka gra sztucznie :/ Ciekawe jak "zmienią" tę postać w dalszych częściach - w końcu od piątego tomu Ginny ma być swoistą seksbombą xD <no dobra! ale przynajmniej jest popularna wśród populacji męskiej>.


Zgadzam się. I też się zastanwiałam, jak oni to do diabła zrobią? Przecież ona wygląda raczej na małą, nieśmiałą dziewczynkę-przepraszam-że-żyję, niż na wampa... Ciekawe jak sobie poradzi.

I największe porażki oprócz tego to Lupi i Syriusz. Może nie są to źli aktorzy, nie widziałam ich w innych filmach, ale słyszałam, że są bardzo dobrzy. Ale nie do roli w HP! To są ważne role, może nie główne, nie, ale ważne. A oni mi wizualnie w ogóle nie pasują... :/
Sklawinia Marple
PostWysłany: Pon 22:16, 19 Gru 2005    Temat postu:

Do dresu Fleur to ja mam osobne wąty. Czepiam się natomiast tego, co mają na sobie Cedrik i Harry.
A sama Fleur była całkiem niezła. Śliczna dziewczyna i niezła aktorka Smile
Jupka
PostWysłany: Pon 22:05, 19 Gru 2005    Temat postu:

Neville? Oj, taak... Te zęby, i ten sepleniący głos. Nie, tragedia. Czy mi się wydaje, czy w pierwszej części grał go inny aktor?...

Madame Maxime była nawet-nawet. Tylko miała długą głowę i końską szczękę.

Sklawino, stroje były tragiczne... Ta Fleur w DRESIKU, nie, nie, to NIE jest Hogwart! oO'
Jupka
PostWysłany: Pon 22:03, 19 Gru 2005    Temat postu:

Neville? Oj, taak... Te zęby, i ten sepleniący głos. Nie, tragedia. Czy mi się wydaje, czy w pierwszej części grał go inny aktor?...

Madame Maxime była nawet-nawet. Tylko miała długą głowę i końską szczękę.

Sklawino, stroje były tragiczne... Ta Fleur w DRESIKU, nie, nie, to NIE jest Hogwart! oO'
Sklawinia Marple
PostWysłany: Nie 19:29, 18 Gru 2005    Temat postu:

Jak dla mnie fatalny jest Lupin i co do tego chyab wszyscy się zgadzają. Krew w żyłach mrozi mi też Neville. Ja rozumiem, chłopak miał być taki nie do końca, ale do ciężkiej cholery! On ma zęby jak jakaś nutria! Zresztą było nie było ten chłopak był cichy i tak dalej, ale nie przygłupowaty. Filmowego Longbottoma może być conajwyżej żal.

Madame Maxime wywołała u mnie atak paniki.
W końcu nie zawsze widzi się swoją byłą fizyczkę na ekranie, do tego wyrośniętą o prawie półtora metra Wink

Przyznam się bez bicia, że Syriusz jako taki, choć nie przystaje do ogólnego o nim wyobrażenia na mnie zrobił pozytywne wrażenie. Może dlatego, że Gary Oldman bez charakteryzacji jest całkiem przystojny? Smile

Moody jest w porządku, chociaż za gruby. Może mi się zdaje, ale było w książce coś o "żylastym auroże", ale mogę się mylić ^^

I na końcu: Hermiona.
Pierwsze dwa filmy wywoływału u mnie atak zbliżony do padaczki. Jak na Hermi to ta dziewczyna jest zwyczajnie za ładna! A gdzie wystające zęby? Gdzie szopa wiecznie potargana *sama takową posiadam i WIEM, jak to wyglada Razz*, no gdzie!?!

No, kończę narzekać Very Happy

P.S:
Czy Wam też się wydaje, że stroje Hogwarckie w turnieju były tak jakby... dresiarske? Te troczki, paski, siateczka... Oo;
Dolor
PostWysłany: Czw 16:31, 29 Wrz 2005    Temat postu:

Ja również uważam, że Lupin i Syriusz to były największe pomyłki stulecia.

Lupin - facet miał mieć brązowe włosy do ramion przetykane pasmami siwizny. A nie jakąś (przepraszam za określenie) pedalską fryzurkę i wąsik! Niech go sobie wydepiluje! I co to mają znaczyć te blizny na twarzy? Zmarszczki, zmarszczki a nie blizny. Myślałam, ze charakteryzatorzy rozróżniają te dwa pojęcia :/ poza tym powinien być troszkę bardziej wychudzony.

Syriusz... uh. Chciałabym przemilczeć, ale to niestety niemożliwe. Włosy ma tragiczne. Zawsze wydawało mi się, że w książce było coś o "plaaninie włosów, sięgających mu aż do pasa". A nie o jakichś lichych natapirowanych kudłach co nawet zdecydowanego koloru nie mają. Ząbki... jak zacżął się uśmiechać to zaczęłam się w kinie histerycznie śmiac. Rozumiem, że człwoiek po dwunastu latach nie mycia (prawdopodobnie) zębów może miec jakies ubytki ;P ale nie przesadzajmy. Za czasów młodości Syriusz był piękności ą i casanovą. Żadna laska nie poleciałaby na takie uzębienie. A te tatuaże... straszne. Byłabym naprawdę wdzięczna, gdyby ktos mi podał fragment gdzie jest o nich mowa. Bo ja sobie nic takiego nie przypominam. W końcu jak się czyta jedna książkę kilkanaście razy to może coś umknąc.

Teraz boję się czwartej części... uważam, że kiepsko donrali aktorkę grającą Fleur i zawalili sprawę z okim Moody'ego. Ale trzeba poczekać do listopada

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group