Forum Forum Puchonów ;) Strona Główna Forum Puchonów ;)
puchońskie forum ;>
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Asialek i herb

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Puchonów ;) Strona Główna -> Fan fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madlen
Mała Złośnica



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej

PostWysłany: Sob 16:54, 17 Gru 2005    Temat postu: Asialek i herb

Asialek i herb
Czyli: fick z borsukiem w tle


Saga Puchonów część druga: Asialek


Od autora: nie najlepsze. Ale cóż robić jak się obiecało? Jeszcze nie zakończone – ciąg dalszy się ukaże. Ale nie w najbliższym czasie. Jeśli ktoś ma pretensje, że jest go za mało, albo za dużo pisać – w ciągu dalszym naniosę poprawki.
PS. Przepraszam za błędy! Ale bety nie mam... ech jak coś, ktoś znajdzie i będzie wypisywał, to może na PW, a nie tu? Wiecie... wśród offtopów na puchońskim, mogłabym dostać zawału, widząc normalny, długi komentarz...
PS: Teraz wklejam jeszcze raz. PArę błędów mi Vien wyłapała. Dziękuje!

OStrzeżenie: może być niezrozumiałe, dla osób spoza Hufflepuff

Był piękny dzień. Deszczyk kapał, wiatr wiał, a błyskawice przecinały niebo. Dwójka Ślizgonów zamęczała jakiegoś pierwszorocznego Gryfona, bo to zwykle robili Ślizgoni, gdy się nudzili. Uczniowie z Ravenclawu oblegali bibliotekę, wyrywając sobie książki, które właśnie przybyły do Hogwartu jako spadek po jakimś byłym uczniu. Nundu grzmotnęła jednego Krukona, który usiłował zabrać jej grubą książkę. Ciekawe co w niej jest takiego, że tak zaciekle jej broni...
Gryfoni mieli właśnie trening Qudditcha.
Natomiast uczniowie Hufflepuffu urządzali zabawę. Już trzecią w tym miesiącu.
- A ja wam mówię, że powinniśmy zmienić godło! – zakrzyknęła Nefhenien spod stołu. Quietus postanowił udać się na spacer, a ponieważ Asialek i Rita właśnie urządzały sobie zabawę w berka, mogła się ta przechadzka zakończyć tragicznie. Dlatego Nef usiłowała pochwycić ulubieńca.
- Na co? – spytała Hanna Abott z szóstej klasy, wpatrując się w Puchonki z roczników 1-3 z jawnym przerażeniem. Co to były za spokojne czasy za nim one się tu pojawiły... żadnych młotków wypadających nagle za rogu, latających siekierek, setek slashowych komiksów, które teraz pokrywały każdy centymetr podłogi Pokoju Wspólnego. Te szalone Puchonki wciąż urządzały jakieś zabawy, śluby, a planowały nawet chrzciny... Hanna i jej przyjaciółka Susan zgodnie westchnęły z żalu za tym co było i więcej nie wróci. Czyli za świętym, borsukowym spokojem.
- Jak to na co?! Na chomika! – Madlen natychmiast poparła koleżankę. Asialek przestała wreszcie gonić Ritę, wymachując młotkiem i uśmiechnęła się z rozmarzeniem.
- Ach... wyobrażacie to sobie... Puchon spod znaku chomika! A można by do tego godła dodać też młotek? – zapytała, wyobrażając sobie te nowe plakietki na puchońskich kaftanikach bezpieczeństwa. Monstrualnych rozmiarów chomika siedzącego na młotku. Wtedy każdy by znał jej Olesia! Co nie znaczy oczywiście, że teraz jej młoteczek - Oleś nie był znany. Każdy kto o nim nie słyszał lub śmiał wątpić w jego ogromną moc, szybko doświadczał jej na własnej skórze.
- A dlaczego by nie? – Alhandra sięgnęła po piwo kremowe, poważnie rozważając propozycję zmiany herbu.
- Bo nie! – zaprotestował szybko Ernie MacMillan. Koledzy i koleżanki z jego roku odetchnęli z ulgą.
- Ale dlaczego? – zainteresowała się Univien, wypijając łyk ze swojej szklanki. Ernie miał poważne wątpliwości, czy to co pije Uń to na pewno piwo kremowe, ale wolał nie sprawdzać. W końcu, jakby się okazało, że to coś mocniejszego, jako prefekt miałby obowiązek interweniować i umoralniać pierwszoklasistkę. A to byłoby zadanie nie do wykonania. To Uń i Ver były w końcu naczelnymi demoralizującymi Hufflepuffu.
- Bo borsuk jest... ładny, miły i grzeczny! A Puchoni też są mili i grzeczni! – pisnęła jedna z Puchonek starszego pokolenia.
- Stereotypy – oznajmiła Asialek, machając młoteczkiem. Powinni zapytać, czy Puchoni są grzeczni, tych szczęśliwców, którzy zawarli bliższą znajomość z Olesiem.
- Właśnie! – Nef wynurzyła się spod stołu, zaciskając ręce na chomiku. – A mój chomiczek jest taki miły i śliczny, i kochany, i ładny, i mądry, i w ogóle...
- To jaka jest różnica? – zainteresowała się Serpensja.
- Nie jest grzeczny – odpowiedziała natychmiast Madlen.
- Aha! I dlatego do nas pasuje! – Asialek uśmiechnęła się zadowolona.
- Jesteście nienormalne. Wszystkie – oznajmił jakiś Puchon z siódmej klasy.
- Och! Jaki jesteś kochany! – Madlen spojrzała na niego z wdzięcznością.
- Może piwa kremowego? – zaproponowała Cleo z zadowoleniem. Tak miło jest być docenianym!
- Trochę późno to zauważyłeś, ale zawsze... – mruknęła Asialek.
- Nie straszcie starszych Puchonów – upomniała je Jupka. – Wiecie, nie tak łatwo odzwyczaić się od starych nawyków i przyzwyczajeń...
- Trzeba iść z duchem czasu! – oznajmiła Serpensja.
- Albo jeszcze lepiej biec. – dodała Uń.
- Jeśli ktoś nie nadąża, to ja mogę go trochę pogonić... – zadeklarowała się Asialek.
- Ja wracam do dormitorium. Niech ktoś zawinie te dziewczyny w kaftany bezpieczeństwa! I wywiezie do zakładu dla psychicznie chorych! – wrzasnął jakiś Puchon, wchodząc po schodach do sypialni. Wszyscy starsi uczniowie z Hufflepuffu poszli za jego przykładem.
- Zakład dla psychicznie chorych? Ale mnie dopiero stamtąd w wakacje wyrzucili! Powiedzieli, że stanowię zagrożenie dla pacjentów...
- W kaftaniki? – zdziwiła się Miyenne. Wszystkie Puchoneczki jak na komendę popatrzyły na Ritę, siedzącą w kącie. Madlen i Asialek właśnie skończyły zawijanie jej w puchoński kaftan bezpieczeństwa.

Opowiem wam historię młotka pewnego
Co krzyczano na widok jego:
Strzeżcie się młoteczka Asialkowego...
On jest znany w Hufflepuffie..
Nie ma chyba nikogo kto nie słyszałby o nim już...

Podśpiewywała sobie Asialek, idąc przez Hogwarckie błonia. Był pierwszy od bardzo dawna dzień, w którym słynna, angielska pogoda nie dawała o sobie znać. Dlatego też większość uczniów wyległa na błonia. Asialek musiała zostać na szlabanie, ale teraz szła do Puchoneczek, aby omówić szczegóły ewentualnej zmiany herbu. Tylko uczniowie ze starszych klas wciąż nie chcieli się zgodzić...
- Hej! – Asialek podbiegła do koleżanek siedzących pod drzewem z zeszytami na kolanach. – Co robicie?
- Odrabiamy lekcje! – oznajmiła Uń. – Wiesz, do naszej grupki samokształceniowej.
- O! A co było zadane?
- Opisać po co mugole używają miotły – odrzekła Madlen. – Wiesz, moja mama to mugol i niby powinnam wiedzieć... Ale czy wypada napisać: czasem do zamiatania. Gospodynie domowe nie raz zastępują wałek miotłą...
- A co ma wałek do miotły? – zainteresowała się Alhandra.
- No jak to co?! Jak trzeba męża pijanego ukarać, to skąd ci taka mugolka różdżkę wytrzaśnie?! Wałka lub miotły używa... a i jeszcze miotła to według mugoli atrybut czarownicy.
- O! – ucieszyła się Asialek. – Ja jestem kapitanem przecież! Tylko czemu nie ma tych meczy...
- Aaaaaaaaa!
- Nef! Co się stało?! – Alhandra spojrzała na Nefhenien ze zdumieniem. Dziewczyna tymczasem zerwała się na równe nogi.
- Chomik uciekł!
- Maskotka?! – Serpensja natychmiast zaczęła się rozglądać za uciekinierem.
- Tam jest! – Asialek wskazała ręką na chomiczka biegnącego w stronę Zakazanego Lasu.
- Co go napadło?! Przecież on nie lubi dużo biegać! – Nef ruszyła za zbiegiem. Puchonki natychmiast pognały za nią, wymachując książkami, rękami i młotkami.
Wyglądało na to, że chomik dostał jakiegoś dziwnego napadu. Biegł z szybkością wprost niewiarygodną. I nim zdążyły go dopaść, zniknął w mrokach Zakazanego Lasu.
Nef dostała ataku histerii.
- No to po maskotce...
- Jak możesz być tak nie czuła? – Jupka spojrzała na koleżankę z przyganą i uspakajająco poklepała Nef po ramieniu. – Znajdziemy go zanim...
- Zanim capnie go jakiś wilk – zakończyła Madlen. Nefhenien wybuchła płaczem.
- Chciałam powiedzieć, zanim zajdzie słońce!
- A nie wychodzi na to samo? Jak się nie pospieszymy, to jeszcze przed zachodem coś go...
- Madlen! – Alhandra pogroziła Małej Złośnicy palcem.
- Chodźmy! Byłyśmy już na dnie jeziora to i tam możemy wejść. W końcu nie będzie tam chyba nic gorszego niż zakochany Mark – oznajmiła Asialek.
- Nie. Wilki na ogół się nie zakochują w...
- Mad!
- Już nic nie mówię!
- To idziemy – Uń poprawiała koszulkę z podobizną Remusa i pierwsza ruszyła na podbój mrocznych kątów Zakazanego Lasu. Pozostałe Puchonki wyciągnęły różdżki i wiernie podążyły za nią.
- Czego się nie robi w służbie chomików swego Domu... – westchnęła Madlen, wchodząc między drzewa.
- Możecie mi powiedzieć, jak chcecie w bardzo mrocznym i dużym lesie, pełnym bardzo mrocznych i dużych potworów, odnaleźć jednego, bardzo małego chomika? – zainteresowała się Serpensja.
- Hm... zaklęcie namierzające?
- A ktoś je zna? – spytała Madlen z powątpiewaniem. Jupka nieśmiało podniosła rękę.
- O! Znasz zaklęcie z programu piątej klasy?
- Jedno... rzuca się je i wskazuje dojście do rzeczy zagubionej...
- To na co czekasz?


- Jej! Ile na godzinę wyrabia ten chomik?! – zawołała Uń ze złością. Szły już godzinę. A po chomiku ani widu, ani słychu. – Zjadło go coś, co się szybko porusza?
- Ha! A na mnie krzyczeliście!
- Uspokójcie się bo Oleś pójdzie w ruch! – zawołała Asialek, groźnie wymachując młoteczkiem. Miała dosyć. Bolały ją nogi. I uszy. To drugie naprawdę bardzo. Puchonki mówiły ciągle i nieprzerwanie, więc nic dziwnego. Jeśli do końca nauki nie ogłuchnie, to będzie cud.
- Oleś, Oleś... Chomik! Gdzie jesteś! Zaraz się nam na głowę zlecą wszystkie potwory z Zakazanego...
- Jakie potwory? Takie jak ten dziwny, czarny i duży, na którego widok Mad stwierdziła: śliczny potworek! Trzeba mu koniecznie zawiązać różową kokardkę na szyi? I uciekł z przerażeniem? Hagrid ma za duży wpływ na otoczenie... – powiedziała Serpensja.
- Nie! Taki jak ten fioletowy ptak z ogromnymi szponami i dziobem, który zwiał jak Uń zapowiedziała, że ma ochotę na rosół z niego! – zaprotestowała Madlen.
- Albo jak ten duży, ciemny, który dostał młotkiem Asialka i zaklęciem Jupki.
- Lub jak ten szary, który do nas szedł, powtarzając „ chom, chom”. Ten, co go Nef źle usłyszała, zrozumiała chomik i zaczęła rzucać zaklęciami, bo pomyślała, że zjadł jej chomika.
- To czego my się boimy? – zastanowiła się Serpensja.
- Potworów? – strzeliła Nefhenien.
- A to nie potwory nas się powinny bać?
- Jesteśmy nienormalne – oznajmiła Uń tonem wielkiego odkrycia.
- Dopiero teraz się zorientowałaś? Czy jak znajdziemy już tego chomika, to damy go do tego herbu?
- Tak! I mój młotek też! – krzyknęła natychmiast Asialek. Już widziała tych dziennikarzy, chcących przeprowadzić z nią wywiad... „Czy to prawda, że w godle Hufflepuff znajduje się młoteczek będący pani własnością? Chcielibyśmy mieć wyłączność na pani biografię...”
- Tylko trzeba innych Puchonów przekonać. Wiecie... ja nic do borsuka nie mam. Ale tak jakoś... no można by go dać pod godłem?
Asialek w myśli układała już swoje odpowiedzi.
”Tak, zawsze wiedziałam, że jestem niezwykła. Młoteczek też jest niezwykły. To mnie do niego przyciągnęło. Imię Oleś to oczywiście skrót od Aleksandra Wielkiego. Wiadomo, był taki wspaniały i sławny... i taki jest mój Oleś... „
- Pod godło, pod godło! Po setkach lat chcą mnie zmienić na jakiegoś CHOMIKA!
- Co to było? – wszystkie zatrzymały się jak na komendę. Asialek wpadła na plecy Jupki. Brutalne uderzenie wyrwało ją z przyjęcia na jej część, na którym właśnie gościła w wyobraźni.
- Co? Chyba kto! Ja sobie wypraszam!
- O na skarpetki Merlina! – Madlen usiadła na ziemi. Wszyscy popatrzyli na rzecz, którą wskazywała drżącym palcem.
Reszta Puchonek też opadła na ziemię.
Na grubym konarze siedział borsuk. Najprawdziwszy borsuk. Dokładnie taki jak na herbie, tylko chyba trochę starszy, bardziej siwy i wyleniały.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Madlen dnia Śro 22:56, 21 Gru 2005, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefhenien
ex-nieśmiałek



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:41, 17 Gru 2005    Temat postu:

Muhahahahah XD

Jezz, to jest boooskie!

Cytat:
- Lub jak ten szary, który do nas szedł powtarzając „ chom, chom”. Ten co go Nef źle usłyszała, zrozumiała chomik i zaczęła rzucać zaklęciami, bo pomyślała, że zjadł jej chomika.


Ichaaa!

Genialne. GENIALNE!

Muhahahahahah!

CHCEMY WIĘCEJ!

Ja mam pretensje! Było mnie stanowczo za mało!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madlen
Mała Złośnica



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej

PostWysłany: Sob 17:58, 17 Gru 2005    Temat postu:

Ja mam pretensje! Było mnie stanowczo za mało!

MAsz pretensje?! Nefik nie mgoło byc cie więcej! Nie dało się i tyle. Zrezztą - tu najwięcej ma być Asialka. Ech... Pufki wy moje! Ja z wami oszaleje:P offtop się szerzy! Już nawet mnie zaraziłyście...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alhandra
Optymistka



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szkoda gadać

PostWysłany: Sob 19:53, 17 Gru 2005    Temat postu:

Oj, Mad, Mad... Co ty mi tu narzekasz, że nie jest najlepsze? Świetne jest i tyle! (: Nawet błędów nie znalazłam, ale to może dlatego, że za bardzo się zajęłam treścią. (:

No i mi się podobało, bo tym razem więcej razy się odzywałam niż w poprzednim ficku. (:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asialek
Bogin



Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: taka wiocha na północnym wschodzie

PostWysłany: Sob 21:48, 17 Gru 2005    Temat postu:

xD

Mad, jesteś... nienormalna. xD

Wszystkie jesteśmy! >szaleńczy śmiech<

Kontynuuj xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nundu
Mamut



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niebo - chmura 13/666

PostWysłany: Pon 19:49, 19 Gru 2005    Temat postu:

MMZ napisał:
Nundu grzmotnęła jednego Krukona, który usiłował zabrać jej grubą książkę

Oj, jakby się nikt nie domyślał... Oczywiście, że to była "Kamasutra dla zaawansowanych". Do mojego kąta w Waszym dormitorium to niosłam, no. Na wykładach o slashu miałam pokazywać...

A tak poważnie, Madlen, świetne opowiadanie. To o potworkach było najlepsze XD

Błędy jeszcze są, ale że mam leniwca, to nie wypisywałam ich.

nundu i życzenia weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sklawinia Marple
Inteligent



Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Pon 20:00, 19 Gru 2005    Temat postu:

Urrocze :] Trochę zabłędzone, ale urrocze^^ Aż mi szkoda starszych Puchonów Very Happy

EDIT:/ Posiadające błędy?

Złączyłam. Nastepnym razem edytuj posty, a nie pisz takich króciuchnych. - vien.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madlen
Mała Złośnica



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej

PostWysłany: Pon 21:41, 19 Gru 2005    Temat postu:

Och dziękuje:D Nundu, a w moim zamairze było napisanie dalej, ze przez przypadek znalazły tajemnice Ars Amandi... cóż trudno, zmieni się na Kamasutre:D plany mi popsułaś!
A teraz - niech ktoś mary wytłumaczy głupiej Madlen, co tylko dziwne ficki wątpiliwej jakosci pisac umie, co to znaczy zabłędzone?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nundu
Mamut



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niebo - chmura 13/666

PostWysłany: Pon 23:33, 19 Gru 2005    Temat postu:

Oj, Madlen, bo to jest taka zaczarowana ksiazka. Jak się na nią patrzy właściwie, to wychodzi "Kamasutra dla zaawansowanych", a jak do góry nogami, to "Tajemnice Ars Amandi". Taki czar specjalny, coby dwóch tomiszczy nie taszczyć. Widzicie, Psorka Nundu dba o uczniów... Jedna książka na parę. Praktycznie XD

A ty Madlen się nie martw palnami, tylko twórz c.d.

nundu

PS. A Nef nie miała też czegoś napisać??

MIAŁA, o. Więc niech sama siebie popędzi ;> - J.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefhenien
ex-nieśmiałek



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:38, 20 Gru 2005    Temat postu:

*płacze*

Oj, Jupcias!

Przeż mi właśnie nie chodziło o pospieszanie. Wyrażałam tylko mój niemy zachwyt nad nieustającym geniuszem Mad.

Ja bym miała kogoś popędzać? Skądże!

Napisałam o tym, że czekam, bo gdybym napisała tylko o mym zachwycie to byście na mnie krzyczały, że offtopouję. No.

*dalej płacze*

Jestem niezrozumiana.

O.

*idzie sobie*

[link widoczny dla zalogowanych]

*wraca na widok posta madlenka*

Moja Mad! Widzisz? Tylko Ty jedna mnie rozumiesz!

:*

*już zostaje*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefhenien dnia Wto 20:27, 20 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madlen
Mała Złośnica



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej

PostWysłany: Wto 15:52, 20 Gru 2005    Temat postu:

JA też nie rozumiem...
a czy ja krzycZzę na Nefika, ze mnie pogania, czy coś? Ja nci nie mam przeciwko poganianiu. Sama poganiam(wyciaga bat) Ja zdązyłam jeden odinek Granic i jeden Cienia i NEf i Trytony i cześć Asialka, a ty ani zdanka jednego! Pospeiszyc mi sie tu:P
Dziękuje Nun, za szczegółowe informacjie o książce, przydadzą sięRazz
I ciąg dalszy stworzęRazz ale nie przed świetami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleo Sunday
Babcia



Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:38, 22 Gru 2005    Temat postu:

Mad, nie doceniasz "starszego" pokolenia Wink Boję się myśleć co sądzisz o puchonskich absolwentach...Razz

"Był piękny dzień. Deszczyk kapał, wiatr wiał, a błyskawice przecinały niebo"

Jak ja kocham Twoje definicje pięknego dnia x D
A w ogóle, to z racji mojej rangi tęsknię za:

"świętym, borsukowym spokojem"

Dobrze, że Święta blisko.

Pozdrowionka dla autorki i bohaterki:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serpensja Tenebris
Alfa



Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Avalon

PostWysłany: Czw 17:59, 22 Gru 2005    Temat postu:

Wiem wiem... opóźnionam, ale zawsze to coś, że wogóle wpadłam:)

I jestem w ff!

Ha! Jestem bohaterką!

Maduś czy ja Ci mówiłam, że jesteś genialna? Nie? To właśnie Ci mówię:*

Uwielbiam Cię, uwielbiam twoje fiki i uwielbiamtwoje fiki o huflu!

Mam nadzieję, że planujesz powiększyć Sagę Pucholandowo-Huflową o kilka następnych części? bo te obecne, z którymi się już zapoznałam niesmowicie mnie rozśmieszyły.

Serpik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madlen
Mała Złośnica



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej

PostWysłany: Czw 21:15, 22 Gru 2005    Temat postu:

Cytat:
Jak ja kocham Twoje definicje pięknego dnia


Dziękuje Cleo! Ja uwielbiam takie teksty. Wsadzam je gdzie mogę.
Ale dlaczego ty tęsknisz za świętym spokojem??Razz Ja tru nie według wieku, ale według rocznikw pisałam! Ty jesteś na pierwszym. Nie wysepujesz przypadkiem w Asialku?

Serp - oczywiście, ze planuję rozbudowę(tak. Jeszcze jedno skrzydło, parę wiez... hih). skończę Asialka potem nasepne. Jeszcze nie wiem o kim... ktoś bardzo chce? Bo nawet taki ogledny pomyśł mam.
Dziękuje za komentarze!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Puchonów ;) Strona Główna -> Fan fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin