Forum Forum Puchonów ;) Strona Główna Forum Puchonów ;)
puchońskie forum ;>
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miłość (nie, nie poradnik żywcem z Bravo;))

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Puchonów ;) Strona Główna -> Wielotematowe rozmowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madlen
Mała Złośnica



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej

PostWysłany: Pon 21:40, 13 Mar 2006    Temat postu: Miłość (nie, nie poradnik żywcem z Bravo;))

Moja koleżanka mi nie dawno udowadniała, że cos takiego jak miłość nie istnieje.
Hm. Ja uważam, że istnieje, ale między chłopakiem a dziewczyną to chyba nie w naszym wieku - raczej trudno zbudować teraz coś "prawdziwego"

A wy? co sądzicie? Jest czy nie ma, byliście na serio zakochani itp..

EDIT

Cleoś w naszym wieku miałam na mysli moim i koleżanki:P bo ona ciągle ma jakieś problemy miłosne.
Ja przeciwko randką nic nie mam, są chłopcy, któzy mi sie podobają, ale raczej trudno mi uwierzyć, że można sie na serio w tym wieku zakochać;P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Madlen dnia Pon 22:43, 13 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleo Sunday
Babcia



Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:24, 13 Mar 2006    Temat postu:

Cytat:
Ja uważam, że istnieje, ale między chłopakiem a dziewczyną to chyba nie w naszym wieku - raczej trudno zbudować teraz coś "prawdziwego"


Maduś, a co rozumiesz przez
Cytat:
w naszym wieku
hę?? Twisted Evil

(Dobra. Wiem o co chodzi.)
Jestem od was nieco starsza -więc słuchajcie ludu miła Wink

Wszystkiego się trzeba nauczyć. Takie jest życie - nawet jeśłi ma się do czegoś specjalne zdolnosci to zawsze trzeba się uczyć. Miłości też. Gdyby nie nasze mamusie, tatusiowie i inne osóbki w ogóle bysmy nie chceli żyć z innymi dla sibie i dla nich.

Potem, jeśli chodzi już o "randkowanie" człowiek uczy się wzjemnych relacji, że tak powiem. Nie zgadzam się ze zdaniem, że np. młodzież
piętnastoletnia nie jest w stanie niczego zbudować... Wasze relacje dwójkowe raczej są oparte na przyjaźni i zauroczeniu, ale to nie jest mało Exclamation (oby tej przyjaźni nie zabrakło)
Osobiście, uważam, że o miłości można mówić dopiero w narzeczeństwie czy po długim byciu z sobą. Jednak jest to proces a nie moment - a każdy proces trzeba od czegoś zacząć.

Oczywiście, ileś tam trzeba mieć: w głowie, sercu, żeby w ogóle móc zaczynać. Ale to wcale nie jest powiedziane, że przed 18 nie ma miłości.

I po tym pozytywnym jak sądzę wywodzie - przestroga: Nie poadajmy z kolie w patologię; miałam koleżankę ktoa spotykała się z chłopakiem od 6 klasy! (wszystko oparte na przyjaźni, bardzo wychowawczo i w ogóle...). Uzależniła się od niego zupełnie. Kiedy miała 20 lat on poszedł jednak do seminarium... Może po prostu WTEDY nazywanie tego chodzeniem czy jakoś tam było zbyt uzależniające. Dziewczyna przeżyła wstrząs.

No to na koniec całkiem pozytywby akcent: Hm... Powiem tak. Jestem instruktorem harcerskim, często jeżdżę na obozy i pełnię rózne funkcje. Jeśli widzę jakąś tworzącą się parkę gimnazjalistów, którym mozna zaufać, w swych zalotach są po prostu uroczy - nie przeszkadzam im w tym. Wręcz przeciwnie. Takie zaachowania trzeba popierac.Daję im np. wspólną wartę (dzienną, dzinną). Możliwość poadania itp... Takie "związki" są bardzo delikatne w tym wieku i delikatnie należy do tych osób podchodzić, żeby tego ulotnego "uczucia" nie zniszczyć. My, dorośli nie jesteśmy bogami - nigdy nie wiemy co się naradza;).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midnight
Przyjaciel forum



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ankh-Morpork

PostWysłany: Śro 21:01, 15 Mar 2006    Temat postu:

Nie byłam jeszcze zakochana. Mam dopiero piętnaście lat, a w tym wieku miłość partnerska chyba w ogóle nie istnieje. Jasne, że miłość istnieje, te motylki w brzuchu, o których tyle się mówi - nie mogą być tylko bujdą. Sądzę, że mam jeszcze mnóstwo czasu, aby się zakochać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albina
spec ds herbaty



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z niedaleka

PostWysłany: Śro 21:16, 15 Mar 2006    Temat postu:

Jak wyżej. Zakochana jeszcze nie byłam (wszystko przede mną), choć w podstawówce zdarzyło się jedno, no może dwa zauroczenia Razz. To wszystko. A w miłość od pierwszego wejrzenia nie wierzę. Moim zdaniem poważnie zakochać można się tylko wtedy, gdy mniej więcej zna się tą drugą osobę. Na samym atrakcyjnym wyglądzie związku się nie zbuduje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefhenien
ex-nieśmiałek



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:29, 29 Mar 2006    Temat postu:

Hm. Wydaje mi się, że temat miłości w wieku nastoletnim traktowany ogólnie może stworzyć parę problemów. Bo przecież nie da się dokładnie określić młodzieży. Jedni w wieku piętnastu lat mają już pierwsze dziecko, drudzi wiedzą czego oczekują od potencjalnej miłości.

W każdym razie, ja myślę, że w tym wieku jest możliwa miłość. Ale miłość dość specyficzna. Taka jakby niezbyt prawdziwa. Ale jako, że zakochana nigdy nie byłam, a już tym bardziej z wzajemnością, nie mam zbyt wiele do powiedzenia w tym akurat temacie. (;

Mogę jednak powiedzieć, że wiem czego ja oczekuję od miłości, takiej prawdziwej. I jest o stanowisko diametralnie różne od dość dużej grupy moich rówieśników (chyba głównie chłopców).

Well, znowu miłość między nastolatkiem, a kimś dojrzałym jest sprawą zupełnie odrębną XD

A co do miłości od pierwszego wejżenia... Cóż, wydaje mi się, że takie uczucie bazuje jedynie na pociągu fizycznym. A co za tym idzie, moim zdaniem, prawdziwą miłością raczej nie jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Louis de Pointe
Początkujący



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu Wariatów

PostWysłany: Czw 15:21, 30 Mar 2006    Temat postu:

cóż, przez 4 lata bylam w kims zadurzona, ale miłośc to z pewnością nie była. Kolo mi sie podobał- doceniałam jego intelekt, poczucie humoru..Nadal w sumie cos do niego czuje- siedze na parapecie i wptaruje sie wiweczorami w jego okna, za kazdym razem gdy go widze moje uczucia sa dośc hm...ambiwalentne, powniewaz z jednej strony czuje motylki w brziuchy, a z drugiej chce mi się płakać- bo wiem, ze nigdy z nim nie bede...

Ale jak juz mowilam- to z pewnoscią nie jest miłość;D za młoda na to jestem;D(16lat)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Puchonów ;) Strona Główna -> Wielotematowe rozmowy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin